Dzieci lubią misie, misie lubią miso / MISO Place
 |
zdjęcie Michał Lichatński dla Miso Place |
Podgórze po raz kolejny miło zaskoczyło wszystkich głodnych kulinarnych doznań, kiedy niepozorny warzywniak przy przystanku Korona przeistoczył się w lokal z kuchnią azjatycką.
Miso Place (bo o nich mowa) to kameralna knajpka o bardzo minimalistycznym wnętrzu projektu Piotra Kosydara i Anny Gajowiec. Do środka zaprasza kolorowy neon i przeszklony front, przez który widać miłośników miso. Za azjatyckie specjały odpowiada ekipa, która zdobywała doświadczenie między innymi w popularnych krakowskich lokalach z sushi.
 |
zdjęcie Michał Lichatński dla Miso Place |
|
Menu zmienia się dwa razy w tygodniu, ale zawsze można liczyć na zupę miso shiru w podstawowym wariancie z tofu, wakame i grzybami shiitake. Miso shiru, zamawiania często jako "dopychacz" do zbyt skromnych sushi setów, awansowała w Miso Place do rangi autonomicznego dania - i jak można się było spodziewać nie jest to kubeczek lurowatego wywaru, ale roztaczająca apetyczny aromat micha napakowana glonami i grzybami. Inne pyszności jakie miałam okazję wyprobować w dniu odwiedzin to owoce morza i warzywa w tempurze (miękkie mięso i chrupiąca panierka) oraz deser - panna cottę z karmelem solonym (a jakże by inaczej) miso.
 |
zdjęcie Michał Lichatński dla Miso Place |
|
Jak na debiutanta, Miso Place zaskarbiło sobie całkiem spore grono miłośników. Warto tam zaglądać (zwłaszcza że od przystanku dzielą was cztery kroki) i sprawdzać, co przygotowały dla was Miśki w danym tygodniu 🐻🐻🐻
 |
zdjęcie Michał Lichatński dla Miso Place |
|
 |
Za identyfikację wizualną odpowiada Paulina Zbylut z Drukarnia Kolory |
 |
zdjęcie Michał Lichatński dla Miso Place |
|
0 komentarze: